Masakrycznie dawno już nic tu nie wstawiałem,
ale dzisiaj jest dzień zakończenia wszystkich matur,
więc wypada coś wstawić...
Tak w skrócie:
- pisemny polski luz
- matma luz
- angielski pisemny lipa, nie wiem czy zdam...
- ustny polski=mega fart
2 minuty prezentacji której nie miałem i pare pytań=45%
- ustny angielski, myślałem że będzie najgorszy, a tu 60%
- no i jeszcze rozszerzona geografia, lipa, nie podeszły mi pytania...
Co do matur to chyba będzie na tyle...
Dawajcie ludzie robimy jakieś ognisko albo coś...
Teraz mam misje żeby znaleźdź prace,
bo w portfelu pustki...
Jeszcze dzisiaj pechowy dzień,
najpierw mandat,
potem spieprzył mi autobus sprzed nosa,
do tego dupna pogoda jakaś,
niech będzie już słońce...!!!
Teraz siedze w domu jak dziecko neo,
bo oczywiście nie ma z kim wyjść,
chce robote żeby nie siedzieć samemu,
i nie myśleć jak teraz będzie do dupy...