Efekt nudów na lekcjach...
Musze coś zrobić z tą kitką,
bo sie nią bawie i kręce na na palcu,
a co za tym idzie zaczęła sie kręcić
zamiast być prosta...
W szkole jeszcze 2 tygodnie masakry...
Z polskiego troche już lepiej,
2 pozytywne kontra pięć bań...
Ale damy rade...
Wczoraj byłem na polskim,
odpowiadałem, ale nie wiem co dostałem...
potem na roślinach poprawiałem historie,
dobrze mi poszło,
a potem 4 godziny spędziłem na sali gimnastycznej,
bo mi sie nie chciało siedzieć na lekcjach,
ale wróciłem jeszcze na 2 ostatnie bo mi sie nudziło...
Po lekcjach poszedłem grać w kosza,
prosto z kosza na siatke,
2 godziny grania w siate i spóźniłem sie 5 minut na autobus...
A że na następny autobus musiałbym czekać 2 godziny,
to postanowiłem że pobiegne do domu ze szkoły,
nie powiem, kondycja mi spadła po tak długiej przerwie...
Potem na piwo, na spacer i do domu spać,
a usnąłem jeszcze chyba w powietrzu jak sie kładłem do łużka,
taki wysiłek robi swoje...