Zdjęcie z niedzieli,
tak wygląda roznoszenie ulotek...
Wczoraj nawet spoko dzień,
ale nie bede opowiadał,
bo nie mam do tego nastroju,
ze względu na dzisiejszy dzień...
Dzisiaj była kompletna lipa,
chciałem żeby było fajnie,
ale nie udało mi sie...
Wręcz przeciwnie,
na koniec wyszła tragedia...
Jak zwykle,
gdy czegoś bardzo chce,
wszystko sie jebie...
Nienawidze takich sytuacji...
Dzisiaj jesze czytanie lektury na jutrzejszy polski,
wsumie to i tak bym leżał i myślał całą noc,
wiec postaram sie to wykorzystac...
Jutro bedzie lipa w szkole,
ale wieczorem siatka,
wiec może jak bede grał,
wyżyje sie i wgl to może mi sie poprawi...
Sory dziewczyny,
ale w szkole mam zjebaną sytuacje,
i nie dam rady wpaść w sobote...
Zostały 2 tygodnie szkoły,
a ja jestem w ciemnej dupie...
Dzisiejszy dzień stopniowo niszczył mój nastrój,
dobijcie mnie i będe miał święty spokój...