Przykre dni, smutne noce, zła koszulka do spania. Kawa zmieszana z mlekiem sojowym, przez co bardziej smakuje ziemią, niż kawą. Pięć kilo w dół od wiosny, myslałam, że będzie szło szybciej. Zaciśnięte gardło przez jogurty, które przejadły się już podczas studiów. Łydki bolą jak cholera, gdy tylko myślę, że dziś jest znowu dzień cardio.
Telefon od Orzecha i życie jest troche milsze. Sobota bardziej szara, niż kolor tej czcionki. Coś niedobrego się szykuje, czuję to w żyłach.
Najgorzej, gdy gorące kakao już nie smakuje tak jak kiedyś, choć bardzo pragnie się poczuć ten smak jeszcze raz. Bardziej gorzkie, nieprzyjemnie gorące, gdy robi się je samemu.
Trzeci dzień życia z pokusą. Jest zaskakująco dobrze, nigdy nie było aż tak łatwo. Drugi raz przez ten sam powód, więc wiem czego się spodziewać. 15 lat by oczyścić płuca ze smoły, nawyższy czas zacząć. Już niedługo będę posługiwać się minką dla nieuzależnionych, wielkie wyróżnienie, tylko na to = czekam ].
18 SIERPNIA 2016
15 SIERPNIA 2016
14 SIERPNIA 2016
14 SIERPNIA 2016
13 SIERPNIA 2016
13 SIERPNIA 2016
12 SIERPNIA 2016
12 SIERPNIA 2016
Wszystkie wpisy