Dzwoni telefon. Niespodziewanie.
'Jesteś zdecydowana?'
Nie ma innej odpowiedzi, niż tylko oczywista dla mnie od jakiegoś czasu.
'Tak'.
Zatem ruszyła machina. Kolejny krok to znalezienie nowego - bliższego terminu i wyprawa po kolejne marzenie, zrealizowane nomen omen w energetycznej Czarnej Dziurze.
Wystarczyło kilka zdań, aby podjąć decyzje o zmianach. Małymi kroczkami, step by step, ale jednak następują we mnie. Czasem wystarczy Jej słowo, Jej łza lub zmęczenie, malujące się na Jej twarzy. Czasem jest to troska, czasem miłość, często nadzieja na lepsze życie - do którego teraz dąży. W tym dążeniu musi myśleć przede wszystkim o sobie - a wówczas myśli o wszystkich. Ona się zmienia, zmieniam się razem z Nią ja. Chociaż nauczyłam się być samodzielną, to tak naprawdę wciąż idę obok Jej ścieżki.
Teraz czasu potrzebują zasiane idee. I ogromnej odwagi. Ale już pojawiła się pierwsza rysa na szkle. I nie ma odwrotu - każdy dzień zbliża mnie do odkrycia w sobie i uświadomienia, że...
A drobne gesty rodzą wielkie nadzieje lub jeszcze większe rozczarowania, chociaż są tylko - drobnymi gestami. Ale małymi kroczkami..
Fotografia już nieaktualna. Wizualnie wiele się zmieniło.
--
foto by scorpia
Zełwągi '09