Filipek :)

Mały wzrostem, wieeelki sercem :D

Ten oto Pan był moim wczorajszym rumakiem :D Miałam mieć Herkiego, ale niewiadomo co z Julią by było, więc padło hasło: "No to Natalka Filipek" na co ja wybuchłam śmiechem i tekstem: "seriooo?!" heh :) Filipek malusi, a ja z tym moim sadłem na niego, no ok ;p Uszykowałam go, poszliśmy na górę :) W zastępie Nando z Gosią czołowy, my z Filipkiem za nimi, a za nami Jula na Herkim :) Mały ale ciśnie, taka wyścigówka :D Kłus z częstotliwością anglezowania przekraczającą moją kondycję na długą metę haha :D Wczoraj Pan łukasz skupił się na nas bardziej indywidualnie i każdy miał tam swoją chwilę na konkretne ćwiczenia :) Skoki na tym maluszku to czysta przyjemnośc hah :D chociaż szczerze mówiąc nie wyobrazałam sobie tych skoków, bo ja taka wielka na nim, ale młody ma siłe i krzepe, a przede wszystkim chęci :) Julia spadła dwa razy, albo nawet i trzy z Herkiego, nie wiem czemu jej tak szaleje hafciak... Buli też jej szalał... Nie wiem, mniejsza.

Na niedziele pan Łukasz zaproponował mi teren, czemu nie :D