9 styczeń 2010
Miło. Bardzo miło się zrobiło. Chyba bardzo potrzebowałam tego. Dałeś mi dzisiaj dużo siebie, a mi wciąż mało. Staram się uwierzyć w to, że 64 km, nie będą problemem -przecież obiecałeś. Chyba zbyt dużo mi dziś obiecałeś. Powraca uczucie z któregoś tam sierpnia, nie ważne którego. Znów zaatakowały mnie motyle, tym razem nieco większe. Cieszę się, że pojawiłeś się w najbardziej odpowiednim momencie.