photoblog.pl
Załóż konto

Świat już dawno spał kiedy położyliśmy się do łóżka po całym ciężkim dniu. Późną nocą powiedziałeś mi, że mnie podziwiasz, że gdyby mnie zabrakło zostałbyś sam, zamilkł i jeździł wieczorami na plażę zastanawiając się pod którym drzewem postanowiłam się ukryć i podziwiać zachód słońca. Mówiłeś, że szukałbyś wierzb i skręconych drzew. Wkurzałabym Cię nawet po śmierci, bo i wtedy nie miałabym stałego miejsca pobytu. Wzruszyłeś mnie, poczułam jak te najdalsze skrawki mojej duszy na moment ożyły, poczuły się zaopiekowane. Lata temu powiedziałam Ci, że kiedy umrę masz mnie o zachodzie słońca rozsypać. I to jedyna obietnica jaką mi złożyłeś.. przed ślubem, kiedy to powtarzałeś, że nie dasz mi żadnego słowa. A jednak. Noc już dawno okrywała swoim mrokiem każdy zakątek naszej sypialni, a ja pierwszy raz od dawna doceniłam tą ciemność. Poczułam się bezpiecznie i dobrze. Mrok znów stał się moim domem. Ta rozmowa przypomniała mi, że wszystko jest w porządku, że może być dobrze. Tak po prostu. Wciąż potrafimy ze sobą rozmawiać, choć czasem miałam wrażenie, że już dawno nie potrafimy nic poza wymianą informacji. Dałeś mi poczucie, że choć przeraża Cię to, co we mnie tkwi, to jednocześnie szanujesz, kochasz, podziwiasz. Tej nocy pozbierałeś mnie w całość.

Nie chce się rozpaść.

 

 

/.

Dodane 14 SIERPNIA 2020 ze strony mobilnej
84
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cielistyplaster.