photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 STYCZNIA 2017

Tęsknota

Napisałam ciekawy post o tęsknocie, ale mi się nie zapisał, więc przepadł. Na nic próby rekonstrukcji, na nic. Będzie to już tylko marna kopia wtedy. Ale o co mi chodziło. Ostatnio czytałam, że życie kobiet przepełnione jest tęsknotą za przygodą, w której będą miały one znaczny udział. Ale ja już dawno zauważyłam, że moje życie jest naznaczone przeogromną tęsknotą. Mogło by się wydawać, że kogoś straciłam, albo, że źle mi tu gdzie jestem...

Nie, nic z tych rzeczy.

Cieszę się z tego, że jestem tu i teraz. A utraty kogoś bliskiego boję się jak ognia (tak słynny lęk kobiet przed osamotnieniem). Za czym więc tęsknię?

Można by powiedzieć, że za Bogiem, jeśli uznamy Boga za kogoś, coś ponad nami. Transcendencję.

 

Tęsknię za czymś większym ode mnie, gdy tylko widzę piękny pejzaż, ładne zdjęcie, ciekawy obraz lub też usłyszę tęskną piosenkę. Coś się we mnie poszerza, nie potrzebuję wzoru na rozrastanie się wszechświata, czuję jak on rośnie we mnie.

 

Na przykład zdjęcie do posta. Wyobrażam sobie, że było ono robione od strony domu. Ktoś zrobił ładne zdjęcie, ale zarazem widzę siebie-nie siebie w wieku nastoletnim siedzącą z przyjacielem na brzegu molo. Rozmawiamy o zabawach, przygodach, innych światach, które rozpościerają się za górami, które są przed nami. Rozmowom nie ma końca. Jemy kanapki z rybą, popijając zbożową kawą. Wiemy, że już czeka na nas kolejna przygoda.

Jeszcze nie wiem, że minie kilka lat i mój przyjaciel wyjedzie za góry szukać siebie, szukać nowego świata. Ja-nie ja pozostanę tutaj, od czasu do czasu, rzadko, wychodząc na molo i patrząc tęskno w dal, wiedząc, że za górami jest część mojego świata, mojego życia.

***

Można pomyśleć, że fantazja się mnie trzyma, albo, że głupie fanaberie rodzą mi się w głowie ze względu na nadmiar wolnego czasu. Ale nie do końca tak jest. Czasami nie mam za wiele czasu, na szybko przeglądam FB, wiedzę różne zdjęcia dodawane przez innych. Mam znajomego, który stale dodaje zdjęcia pejzaży. I pstryk - coś się we mnie uruchamia, coś się tworzy. Chciałabym na chwilę pobyć w tym innym świecie. Może istnieje inkarnacja, przeżyło się wiele żyć i teraz różne rzeczy coś przypominają, albo to chory umysł robi psikusy i doszukuje się na siłę czegoś więcej? A może po prostu fantazja? Czy przesadna marzycielka? Nie ważne co to jest, ale mam to długi czas w sobie.

 

Nieopisana tęsknota. Hmmm, tak, za Bogiem.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika ciekawisiebie.