Zdjęcie dzisiejsze, to przykład ukazania różnic między mężczyzną, a kobietą. Typowy dzień kobiety i mężczyzny. Prawdziwe, mocno, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiecość. Hormony potrafią zrobić burzę w umyśle kobiety. Miliony humorów i przemyśleń jednego dnia, to norma. Czasami ciężko mi coś wyrazić, przekazać. Co nie powinno być dziwne, skoro gra we mnie cała orkiestra. Po ostatnim wpisie A. zastanawiam się, czy nie za mało okazuję radości za to, co dzieje się w związku miłego z jego strony. Hmm, myślę, że okazuję radość z tego co się dzieje. Ale może niewystarczająco? Ale jestem naturalna i swobodnie cieszę się z wielu rzeczy, układam je równiutko w rządku w sercu. Ale może to dla niego za mało? Ale co, w takim razie mam dwa razy bardziej okazywać radość, co już nie będzie naturalne? Hmm...
A może ja po prostu już taka trochę skryta jestem? Nie wiem, nie mi to oceniać, ja sądzę, że mam radość i wdzięczność za to co się dzieje w związku. Ale może tego nie widać? Hmmm...
Myślę, że tu trafna będzie metafora, ale to dopiero przy kolejnym zdjęciu.
;)