WŁAM!

:3 eh-heh.

Więc, Cicik!

Obiecałam że włamię Ci się jeszcze dzisiaj, więc tak o to jestem, ja - Kingu.

Gdyby nie to że te z tymi zdjęciami mam tyle fajnych wspomnień, nie dałabym ich tu ze względu na to że na nich jestem, ale jednak poświęcę się i nie wymażę siebie...

Pamiętasz? To właśnie tego dnia dowiedziałaś sięże się już znamy! I to było zaraz przed wyjściem do Domu Dziennikaża na to całe żenujące ''błysko-disco''. Byłaś u mnie w pokoju i potem już wychodzimy, idziemy do Twojego bo musiałaś coś sprawdzić i wtedy się dowiedziałaś że ja to ja i w ogóle...

Potem idziemy do Domu Dziennikarza i zamiast iść to: C: *przytul* nie no nie wierzę *przytul* jak to możliwe *przytul* jaki fajny zbieg okoliczności *przytul* :D

Heha, potem jeszcze to lustro. Wchodzimy tam i z góry wiadomo że nikt z nas nie idzie się bawić to wychodzimy z budynku pod pretekstem zrobienia zdjęć i rozglądnięcia się dookoła.

Potem siadamy na ławce i ogólnie rozmowa bla bla, i piszemy sobie po ścianach, doszła jeszcze Kazu-chan   i pare innych osób, i nagle każą nam wejść bo przecież skoro jesteśmy na dworze to na pewno palimy -.- No ok, wchodzimy, rozglądamy się i... O:

-Jakie wielkie, czyste, fajne lustro! Zróbmy sobie w nim słit focie! *W*

I tak jakoś wyszło... heh... (bez komentarza jeśi chodzi o to jak wyszłam na nich o.e)

Bardzo by tu opisywać z tego dnia, heh... jeden z najlepszych, powinien nigdy się nie kończyć...

Aż w głowie zaczęła mi grać piosenka ''nic nie może przecież wiecznie trwać!''... :c

Szkoda.

Gratulacje dla tego kto dotrwa do końca tego wszystkiego. Miałam pisać więcej ale nie wiem czy jest sens...

Jedyny minus Kazimierza Dolnego to to że CIĄGLE kręciły mi się włosy od wilgoci i nigdy nie prostowałam ich chyba częściej niż podczas pobytu tam e.e''

W każdym bądź razie tęsknie za wami wszystkimi, uh... ja chcę wakacji...

Kingu.