Na szczęście nie choruję na brak końskich zdjęć, wiec jest okazja aby trochę powrzucać nowości :)
Mam przyjemność pracować z dość młodą kobylką, ale niestety po przejściach co bardzo komplikuje sprawę..
Dla przykładu powiem Wam, ze przyjechała do nas w październiku... a dopiero mamy pierwsze galopy na placu pod jeźdźcem.. Pierwsze dragi w kłusie.. mamy już marzec..
Po drodze zawsze jest ciężko i zazwyczaj masz ochotę zrezygnować, ale ja właśnie czekam na takie obrazki jak powyżej, naprawdę wierzę, ze to tylko kwestia czasu..