Piszę tu prawdziwie, bo zamknięto mnie w przestrzeni. Na moich policzkach pojawia się smutek, bo przecież uwielbiają grać go aktorzy, a sama śmierć jest taka teatralna...łatwo ją tylko udawać.
Artysto marny, który porywasz się na błachą radość, spróbuj tworzyć w goryczy prawdziwej i nieudawanej.
Nawet złość jest lepsza od nadzieji- bo jest taka ludzka. Bo ludzki jest płacz, bo ludzkie jest cierpienie. A szczęście, takie pełne miłości??- ulotne i boskie... tylko boskie...niedoścignione...
LEĆ W PRZESTWORZA LEĆ!