Jak ciężko jest zacząć gdy w głowie pustka i w lodówce też. Jeszcze gorzej gdy po czyimś psie chodzi wesz. Ból serca i łzy w oczętach gdy nie wiema co pisać. Tak właśnie zaczynamy kącik poetycki lub kółko różańcowe. Ostatnio będąc na imprezie poznaliśmy Zielika i Monikę... taka se para, która się masowała... a kelnerka/barmanka nie chciała :( idąc przez parkiet jesteśmy jak marynarz płynący przez morze czerwone :D szybcy, delikatni i zdecydowani :D jebać kebaby z miasta zamykają za szybko... teraz tylko hot-dogi :D i zapierdalanki :d ale jebać tez keczup z nich który spada jak deszcz z nieba. Wracając do domu Zielik zamarzył o piwku, które wypiliśmy o 5 rano budząc przy tym Boriego, który zszedł i napił się z nami. Wyszedł chyba całkiem przypadkiem bo miał worek ze śmieciami. :P Chcieliśmy ogłosić konkurs na imię ksywkę czy wyzwisko na tego piździelca w białym stroju… to teraz będzie nasz znak rozpoznawczy, firmowy i oryginalny ®™ Chuj nie notka nam wychodzi więc słuchajcie nas dziś młodzi fotoblogowicze i fotobloczki. Zamiast myśleć o Nairobi zjedzcie sobie trzy hot-dogi.
POZDRO:
Zyga – wraca do pracy!
Przemas – pierdoli się w Pajęczynach :P
Zielik – pierwszy raper w lakierkach :D
Macias – czyt. Przemas :P
Bori – pólnocny imprezowicz :P
Chicken – sponsor tytularny :P
Wałek – ella ella :P
DODI - w pyte Zbysia ;P
:):(;):D:[mruga]:p:[szok]:[luzak]:[wstydnis]:[zakochany](!)(?):[smiech]:*:[okularnik]:[niepowiem]:[zly]:[wsciekly]:[nie]:[placze]:[spi]:[zaklopotany]:[klamie]:[damyrade]:[tanczy]