Do ślubu zostały tylko 4 dni . Coraz bardziej człowiek się stresuje . Nie lubię spowiedzi a trzeba do niej przystąpić bo innaczej się nie da i ślubu by nie było .Marcin ciągle się mnie pyta jak się czuję z faktem iż nie będę już panną . To akurat jest najmiejszym problemem i najmiej mnie teraz interesuje .Boję się że w Kościele nie wstanę jak trzeba będzie i wszyscy bedą sie mniedzy sobą śmiali i obgadywali .Jestem osobą emocjonalną i długo wszystko rozpamiętuje ,co jest naprawdę czasem uciążliwe .Sukienka przymierzona i jakimś cudem się jeszcze w nią mieszcze . Przytyć 10 kg przez całą ciąże to już sporo . Trzymam tylko kciuki aby nasz muzykant był dobry i ludzię się bawili a nie siedzieli jak na stypie bo się załamnę .
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24