nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze te dwa tygodnie
ale muszę dać radę bo sobie to obiecałam
kołki w zęby, a opłaci mi się to
od 28 lipca będę miała wszystko w dupie
tylko drinki z parasolką, słońce i woda
i czekam na to jak dziecko na święta
PS: haha zostałam zaadoptowana do rodziny męża, super, no to wszyscy czekają na ślub ;p