Takie tam z Dagmarą moją. ;*
Ludzie się stresują wokół, ale nas to nie obchodzi, bo wolimy robić rozpierdol w wordzie, ok.
Piątek, piąteczek - regerenuje siły na jutro. Ciężki tydzien zastał, aczkolwiek go przetrwałam.
Czas to morderca, tak stwierdzam. Niech post się kończy, przydałoby się podensić trochę !
Aczkolwiek, 14 kwietnia wypełnimy swój plan, bo Kuzia staje się pełnoletnia. ;)
Czas na mały spacer do biedronki, haha, po jakieś umilacze tego wieczoru, włączymy dobry film i pozmulamy dupki.
Boli mnie to, że mama nie chce mi dać na doładowanie, haha. :P Oj tam, oj tam. ;) powiedzmy, że "moja wina".
Mhm, nie ogarniam tego całego gówna jakie mam w głowie...
dobrego weekendu, miśki. ;)