Piątek, to dziś miałam spotkać się z Anią jako Tymon. Wstałam pierwsza od Tymona i wyszłam z Jego domu niezauważanie. Nie szykowałam się jakoś specjalnie, wstałam z łóżka o 9 ubrałam pierwsze leprze jeansy rurki i bokserkę i wyszłam z domu 9:45. Na miejsce dostałam po jakiś 1O minutach, Ania już tam czekała. Kiedy spojrzała na mnie zdziwiła się, a ja uśmiechnęłam się sztucznie i podeszłam do Niej.
Ania : Dosia? A co Ty tu robisz?
Dominika : Przyszłam.. przyszłam powiedzieć Ci, ze jesteś zwykłą szmatą, że się na Tobie zawiodłam i że nigdy tak naprawdę nie byłyśmy przyjaciółkami skoro Ty odjebałaś mi taką szopkę, dobrze wiedziałaś jak Go kocham, jak bardzo chciałam z Nim być, nie, nie przepraszaj, najlepiej spierdol z mojego życia raz, a NA ZAWSZE!
Ania : Ale Dosia..
Wzruszyłam ramionami i ruszyłam w przeciwnym kierunku teraz chciałam pójść do Tymona, powiedzieć mu co o Nim myślę i miałam jeszcze zamiar pójść do Mateusza, On pewnie też był okłamywany przez Anię. Odwróciłam się jeszcze na chwilę w Jej stronę moja twarz zalana była łzami, tak samo jak i Ani.
Dominika : Nie wiedziałam, że możesz być tak fałszywa i tak.. tak kurewsko wredna.
Tym razem to wszystko co miałam do powiedzenia. Łąka była niedaleko domu Tymona więc po nie długim czasie byłam na miejscu. Zapukałam do drzwi, otworzył Tymon.
Tymon : Cześć kochanie.
Dominika : Teraz kochanie? Ile masz tych jeszcze kobiet do których tak mówisz, co? Ja, Ania i kto jeszcze, no śmiało! Jesteście zakłamanymi szmatami, jesteś skurwielem i idiotą, jeszcze Ci się za to odwdzięczę, tylko ciekawi mnie po co byłeś ze mną skoro tak loffciasz Anię, chciałeś bardziej ją poznać? Czy jak bo nie rozumiem?
Ciągle krzyczałam przez łzy.
Dominika : Takich zakłamanych ludzi jak wy świat nie widział, pierdolony debilu, zniszczyłeś mi życie na pstryknięcie palcem! Ja zrobię to samo, zobaczysz! Zemszczę się i to 1OOOOOOOOOOOOOOOOOO razy mocniej, zobaczysz co potrafi niby taka bezbronna, ufna Dośka, która od dziś zmienia się w zimną sukę!
Nie odezwał się do póki nie odwróciłam się i nie skierowałam się do wyjścia.
Tymon : To nie tak!
Dominika : A kurwa jak? No wytłumacz mi to, bo ja jakoś innego wytłumaczenia i określenia nie znalazłam.
Tymon : Ja kocham was obie, Ciebie i Anię.. kiedy byłem z Tobą spodobała mi się Ania i tak jakoś wyszło..
Dominika : To tak jakoś wyszło, że moja miłość do Ciebie zmienia się kurwa w nienawiść, rozumiesz? Spierdoliłeś nasz związek, moją przyjaźń co jeszcze zjebiesz?
Kiedy się denerwowałam, dużo przeklinałam. Tak było i teraz.
Dominika : Po prostu zniknijcie z mojego życia, na zawsze.
Wyszłam już nie patrząc w Jego stronę. Poszłam prosto do domu Mateusza, od razu mi otworzył, a ja opowiedziałam mu o wszystkim. Wybiegł z domu, nie dziwię mu się. Pobiegł do Tymona, bili się z trudem ich rozdzieliłam, następnie poszedł do Ani.. tego już nie widziałam, bo nie miałam ochoty słuchać tych wymówek, kłamstw czy tam chuj wie czego! Poszłam do domu, zaszyłam się w pokoju i nie wychodziłam z Niego do końca dnia. Weszłam na nk, fejsa i gadu. Usunęłam i zablokowałam Anię i Tymona na gg i nk, a na fejsie usunęłam ich ze znajomych. Wzięłam telefon i połamałam kartę sim następnie wyrzuciłam ją przez okno. Na gadu był Mateusz, napisał do mnie czy moglibyśmy się jutro spotkać, nie umiałam mu odmówić. Lubiłam z nim szczerze rozmawiać, ogółem zawsze Go lubiłam dlatego też nie miałam innego wyjścia niż się zgodzić, tak też zrobiłam. Poszłam pod prysznic, ubrałam pidżamę i zasnęłam. To był ciężki dzień.
_*_
Podoba się? To komentujcie i piszcie SZCZERE komy, no i klikajcie fajne.. do niczego was nie zmuszam, po prostu wasze komy dają mi dużo do myślenia.;)