Kiedy się obudziłam było około 1O. Tymona już nie było, jego ciuchów, ani żadnej Jego rzeczy też. Zmartwiłam się dlaczego nic nie napisał, dlaczego nie zostawił żadnej wiadomości? Wzięłam telefon i zadzwoniłam raz, poczta.. dzwoniłam tak z 2O razy i cały czas to samo, wysłałam mu 16 wiadomości i dalej nic. Zerwałam się z łóżka, ubrałam się i bez śniadania wyszłam z domu. Poszłam prosto do domu Tymona, jednakże nie zastałam Go tam, jego rodzice powiedzieli, że wyszedł.. z koleżanką. Wybiegłam z Jego posesji biegnąc w stronę parku, na moją ławkę, tam gdzie zawsze chodziłam płakać. Siedział na Niej jakiś mężczyzna, kiedy podeszłam bliżej okazało się, że to Mateusz usiadłam tuż obok Niego pytając co jest.
Mate : Ania.. byłem z Nią umówiony, poszedłem po Nią, a jej rodzice powiedzieli mi, że wyszła z kolegą.
Wydawało mi się to coraz bardziej podejrzane. Usiadłam po turecku na ławce chowając zapłakaną twarz w dłonie. Mateusz zapytał co jest..
Dominika : Tymon.. nocował dziś u mnie, kiedy się obudziłam Go już nie było, dzwoniłam, pisałam, nic! Kompletny brak reakcji z Jego strony, udałam się do Niego do domu, Jego rodzice powiedzieli, że wyszedł.. z koleżanką.
Rozpłakałam się jeszcze bardziej, Mateusz przybliżył się i przytulił mnie. Rozmawialiśmy tak z godzinę, ale kiedy zorientowałam się, że jest tak późno pożegnałam się z Mateuszem i udałam się do domu. Pod moim domem czekał On Tymon z czerwoną różą, którą dał mi na przeprosiny. Złożył na moich ustach czuły pocałunek, który niedługo później odwzajemniłam. Poszliśmy na długi, długi spacer. Prawie trzy godzinny, kiedy wróciliśmy Tymon zaproponował, abym u Niego przenocowała. Zgodziłam się, zadzwoniłam do Kamila prosząc, aby przekazał rodzicom, że śpię u Tymona, zgodził się. Kiedy poszliśmy do Tymona porozmawialiśmy jeszcze o Ani, kiedy rozmowa już nie kleiła się Tymon poszedł pod prysznic, wiedziałam że zajmie mu to z 4O minut więc usiadłam na fotelu, tuż obok Jego szafki nocnej. Jego telefon zawibrował spojrzałam na ekran telefonu, była to wiadomość od Ani. Od Ani? Zdziwiłam się, przecież oni nawet za sobą nie przepadali. Odczytałam wiadomość, chodź wcale nie chciałam tego robić. W treści napisane było :
Cześć, a raczej dobry wieczór.. wspaniale dzisiaj było, dziękuję za ten wspólny i jakże cudowny poranek, róża jest prześliczna, a ten pocałunek? Brak słów.. Miłych snów koniaczku. ;*
Co? To niemożliwe.. Tymon i Ania zdradzają mnie i Mateusza? To nie może być prawda. Na wstępie usunęłam ową wiadomość i odpisałam.
Dobry wieczór.. tak, wiem, chciałbym, abyś teraz była tutaj ze mną, tęsknie strasznie, spotkajmy się jutro o 1O na łące, tam gdzie zawsze chodziliśmy z Dosią i Mateuszem.. słodkich snów, mała.
Tą wiadomość też usnęłam tym razem ze skrzynki nadawczej. Pójdę tam jutro, a Tymon nie będzie nic o tym wiedział.. na razie muszę udawać, że o niczym nie wiem, a jeszcze jutro spotkam się z Mateuszem, aby mu o tym powiedzieć. pomyślałam. Przyszedł Tymon od razu całując mnie namiętnie, rzygać mi się chciało jak na Niego patrzyłam, ale musiałam wytrzymać jeszcze tą noc..powiedziałam, że idę wziąć prysznic, wzięłam od Niego jakiś t-shirt i wyszłam wraz z Jego telefonem, aby nie mógł do Niej napisać. Wzięłam długi, długi prysznic, żeby krócej patrzeć na tego frajera i pomyśleć, że jeszcze muszę z Nim spać. Moja miłość do Niego prysła jak bańka mydlana, a pojawiła się bańka nienawiści, która raczej nie pryśnie. A moja przyjaźń z Anią? Przepadła jak kamień w wodę, kiedy wyszłam z łazienki On już spał, odetchnęłam z ulgą i usiadłam na fotelu, gdzie też zasnęłam, ale dopiero po kilku godzinach rozmyślania.
_*_
Dziękuję wszystkim czytającym, dziękuję, że komentujecie i klikacie 'fajne'.. miło mi to czytać, na prawdę liczę, że będzie wad coraz więcej i że się podoba, a no i jeszcze przepraszam, za nieregularne notki, ale KOMPLETNY BRAK WENY I CZASU.;<
<3;*