Kolejny dzień z serii wakacyjne wyjebanie na wszystko`. Obudziłam się wcześniej od Ani. Zdążyłam zejść na dół przywitać się z bratem, bo rodzice byli już w pracy. Kamil dziś wcześnie wstał, jakby wiedział, że u mnie jest zajebiście źle.. od razu poznał, że coś jest nie tak więc spytał w Prost, jednak ja milczałam. Ten temat nie należał do moich ulubionych, chociaż sam główny bohater należał..
Domi : No więc wiesz, który to Tymon, opowiadałam Ci o Nim. Kamil kiwnął głową, a ja opowiedziałam mu wszystko co wydarzyło się wczorajszego dnia.
Kamil : No, ale przecież Ty Go kochasz, On kocha Ciebie więc o co chodzi? zapytał zdziwiony brat.
Domi : Opowiadałam Ci też co zrobił Kaśce, był z Nią te jebane dwa lata i przez ten okres czasu zdradził ją z trzema, a ja nie szukam przelotnego romansu, ja chce po prostu miłości! krzyknęłam ze zdenerwowaniem spoglądając na brata. Z góry zeszła właśnie Ania witając się z Nami. Kamil przygotował śniadanie. We trójkę usiedliśmy do stołu i po śniadaniu poszłyśmy z Anią na górę. Ubrałyśmy się, ja wyprostowałam włosy Ani, Ona mi. Pomalowałyśmy jeszcze rzęsy i zeszłyśmy na dół. Miałyśmy pójść do Niej, ale przypomniało mi się, że zapomniałam telefonu więc wróciłam po niego na górę. Schodząc na dół włączyłam telefon po wczorajszym dniu. Miałam 64 nieodebrane połączenia i 49 nieodczytanych smsów od Tymona.. nie, był jeszcze jeden sms od zastrzeżonego numeru. Odczytałam go, a w treści było napisane :
` Odjeb się od Tymona, dziewczyno czy Ty naprawdę sądzisz, że takie ciacho jak On, może chcieć taką dziewczynę jak Ty? Buahahahhhahaha! Żałosne, to logika! A tak w ogóle jesteśmy ze sobą od wczoraj wieczorem, no i spadaj od Niego, nie niszcz naszej miłości!`
Nie podpisano owej wiadomości usiadłam na schodach płacząc. Ania od razu usłyszała mój płacz i podbiegła do mnie, a ja pokazałam jej telefon z otwartą wiadomością. Przyjaciółka przytuliła mnie twierdząc, że to na pewno nie prawda.
Ania : Ej, Dośka! Pamiętasz, nie przejmujemy się Nim, głowa do góry, cycki do przodu, dupa do tyło i jedziemy dalej!
Uśmiechnęłam się po słowach przyjaciółki ocierając rozmazany pod moimi oczyma tusz. Zeszłyśmy po schodach i wyszłyśmy z domu. Kiedy byliśmy pod domem przyjaciółki zobaczyłam Daniela. Podeszłyśmy razem do Niego witając się z nim przyjaźnie. Miał nową dziewczynę, jak co tydzień po imprezie.
Daniel : Dośka to jest Justyna, Justyna to jest Dośka, Ania to jest Justyna, Justyna to jest Ania.
Przywitałyśmy się z nową laską Daniela i zarazem pożegnałyśmy, bo Ani śpieszyło się do domu. Powiedziałam, że zaczekam na Nią w pobliskim parku, a jak ona wszystko ogarnie to przyjdzie. Tak też zrobiłam, udałam się tam siadając na tej samej ławce co zwykle. Właśnie przechodził On.. Tymon. Odruchowo i szybko wstałam z miejsca udając się w przeciwnym kierunku do Niego, jednakże ten nie dawał za wygraną. Chwycił delikatnie moją rękę tym samym zatrzymując mnie.
Dominika : Puść mnie, idź lepiej do swojej nowej laski.
Krzyknęłam wyrywając swoją dłoń kiedy miałam już iść dalej, usłyszałam Jego pytanie.
Tymon : Jakiej laski? Oprócz Ciebie w moim życiu nie istnieje i nie liczy się, żadna inna kobieta, oprócz mojej mamy!
Dominika : Tak? A więc jak wytłumaczysz to?
Wyjęłam z kieszeni telefon i pokazałam Tymonowi ową wiadomość od zastrzeżonego numeru.
Tymon : Przecież to pewnie Kornelia i Klaudia, nie znasz ich? Zrobią wszystko, żebyśmy nie byli razem, ale ja im na to nie pozwolę, rozumiesz? Zrobię wszystko, żeby być z Tobą, dać Ci szczęście i być szczęśliwym razem z Tobą, proszę Cię pomóż mi..
Powiedział to takim przekonującym głosem i tak na mnie patrzył, ze w Jego oczach widać było prawdę i szczerość, chyba po raz pierwszy jaki kol wiek mężczyzna tak na mnie spoglądał. Nie odzywając się przysunęłam się do Niego tak blisko, że nasze ciała przylegały do siebie, ja położyłam ręce na Jego ramionach, On zaś objął mnie w talii i delikatnie, ale jednocześnie namiętni pocałowaliśmy się i wtedy już wiedziałam, że jesteśmy sobie przeznaczeni.
Dominika : Ale wiec i pamiętaj, że jeżeli kiedykolwiek mnie zdradzisz, lub chociaż pocałujesz inną, albo zobaczę Cię z inną będzie definitywny koniec wszystkiego.
Nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i zaczął mówić.
Tymon : Kochanie.. nie umiałbym być z inną.
Chwycił mnie za rękę i powiedział, że chyba musimy powiedzieć Ani, bo spoglądała na Niego takim wzrokiem.
Domi : Ania spokojnie, wszystko sobie już wyjaśniliśmy.; )
Ania uśmiechnęła się i przytuliła i mnie i Tymona.
Ania : No to życzę wam szczęścia gołąbeczki, tylko Tymon pamiętaj.. mam Cię na oku.
Tymon : Nie Ty jedna..
Roześmialiśmy się we trójkę, kiedy właśnie przyszedł Mateusz i zdecydowaliśmy się na jakiś spacer we czwórkę.
_*_
Kolejna część być może jeszcze i dziś, ale późnym wieczorem, albo zaraz.. proszę o komentarze, no i jeżeli się podoba to kliknijcie 'fajne'.. ; ) Dziękuję dziewczyny.