photoblog.pl
Załóż konto

Road to... nowhere?

Kolejna długa przerwa, kolejny powrót. Mówi się, że do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi. Akurat do tej blogowej można: bez strachu, bólu i niepotrzebnych wyrzeczeń.

 

Patrząc obiektywnie na życie, zauważyłem jak bardzo w obecnych czasach jesteśmy zamknięci w klatce liczb.

Sekundy, minuty, godziny. Dni, miesiące, lata. Kilometry.

Wszystko to rządzi naszym życiem, a my nie zwracamy na to uwagi. Dajemy się opleść tym matematycznym znakom, stłamsić i ograniczyć.

 

Potrafimy stanąć na głowie, by załatwić coś jak najszybciej. Dlaczego? Bo czas ucieka.

Nie anagażujemy się w relacje warte naszych poświęceń z powodu czego? Bo odległość, bo daleko, bo to nie ma sensu.

Wszystko to jest tylko próbą znalezienia wytłumaczenia dla naszego postępowania.

A powód to zwykły, ludzki brak chęci zaangażowania się, poświęcenia. Nie zawsze przecież wszystko mamy podstawione pod sam nos. Niekiedy trzeba o coś zawalczyć, by to posiąść. Jednocześnie ważne jest, by na tym nie poprzestać, inaczej cała nasza praca, choćby nie wiadomo jak ciężka, nie będzie wiele warta.

 

Ale nie, bo po co? Lepiej usiąść i użalać się, jakie to życie jest niesprawiedliwe, nudne, że daje w kość.

 

Trzeba korzystać w okazji, które los nam podtyka. Nie wiadomo, czy któraś z nich się jeszcze powtórzy.

Oczekujemy wynagrodzenia za coś, co nie jest naszą zasługą. Zbyt wysoko cenimy sobie nasze zdanie, nie zważając na realia.

 

Nie da się być perfekcyjnym, ale z pewnością da się być jak najlepszą wersją siebie.

 

Życie? Życie stawia nam na drodze tylko takie wyzwania, którym jesteśmy w stanie sprostać.

 

 

"Rolex's don't tick-tock

But damn it baby, my time costs

And damn it baby, my time is money

So I need payback for all the time lost."

 

Iggy Azalea - Rolex

Dodane 23 WRZEŚNIA 2016
437