Hej!

Zdjęcie z Dodo, bo czemu nie :3

Dzisiaj mam ból egzystencjonalny :v

Generalnie mam wrażenie, że nie wiele w moim życiu ma jakikolwiek sens.

Nie zawsze zwracałam na to uwagę..

Gonię za paniędzmi, które właściwie przeznaczam na dojazd do pracy :x

Nie to jest najgorsze.. 

Psują mi się kontakty z ludźmi poprzez brak czasu..

Niby mogłabym mniej pracować, ale..

No właśnie! Zawsze te ale :x

Okazuje się, że jak mam czas dla siebie, to właściwie nie mogę ze sobą wytrzymać..

Właściwie nie wiem co ze sobą począć.

Mogłabym gdzieś wyjść, ale nie mam ochoty..

Mogę obejrzeć film, czy przeczytać książkę, no ale nawet to nie jest świetnym planem.

Więc właściwie co robić? Niestety nie znam na to odpowiedzi.

Poza tym, jak we wcześniejszej notce wspomniałam..

- niewiele odczuwam i nie czuję, że żyję, to jest w miare ok.

Nie dzieje się nic strasznego, prócz drobnych spraw.

Zaraz mykam spać, bo chyba tylko to mi się dzisiaj naprawdę chce.

Miłego wieczorku! 

"Życie jest teatrem, w którym to nie jesteśmy tylko aktorami,

lecz także senarzystami własnego przedstawienia.

Od nas samych zależy czy będziemy złymi bohaterami,

tragicznymi czy komicznymi, pierwszoplanowymi

a może tylko okryjemy się płaszczem roli epizodycznej."