Mijają dni, tygodnie, a nawet już miesiące. Gimnazjum staje się być już bardzo odległe. W ramach grudniowej nostalgii powspominajmy jak to było. Mikołajkowe prezenty, szkolne wigilie, na których co roku godzilismy się z 3c. Zgoda i miłość trwała do pierwszych dnii stycznia. Szczególne święta w ostatniej klasie, łamanie się opłatkiem i słuchanie jak Pani K. śpiewa kolędy. Ech. kochamy i tęsknimy.
Z wielu pieców się jadło chleb
Bo od lat przyglądam się światu
Czasem rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut
Albo feta proletariatu
Czasem podróż w najlepszym z aut
Częściej szare drogi powiatu
Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło to do przodu
Wciąż wyrywa głupie serce
<3