"Bo trzeba mieć nadzieję, że biznes się opłaci, że będzie z niego zysk, a firma nic nie straci. Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa."
No i stało się! W sobotę byliśmy na koncercie Marylki w Elblągu! Ale ta kobietka ma powera! Normalnie wymiata! Zagrała same hity, wybawiliśmy się, że szok ale od początku. :)
Z Nidzicy wyjechaliśmy ok. godziny 16:30. Najpierw prowadził Przemek ale w Rączkach zrobiliśmy zamiankę. Do Elbląga dotarliśmy na 18. Nie mieliśmy nawet problemów ze znalezieniem lotniska (wystarczyło iśc za ludźmi). Najpierw rozejrzeliśmy się po atrakcjach (chłopcy chcieli wejśc na karuzelę o wdzięcznej nazwie Boomerang ale jej cena porażała i zrezygnowali). Następnie zajęliśmy dogodne miejsce w pobliżu sceny. Tak jak i w Krynicy najpierw wystąpił zespół Kararockers. Najbardziej mi się podobało jak zaśpiewali "Cykady na Cykladach" Maanamu. Później zboczony konferansjer zagadywał publicznośc przed występem Kasi Kowalskiej. I padły słowa do Przemka - "Ej Ty w błękitnej bluzie, plecak poczeka!" - a Przemek z niewzruszoną miną patrzył się na niego. :) I nadeszła godzina występu Kasi, zaśpiewała parę piosenek ale przez to, że nie umiała nawiązac kontaktu z publicznością nie za bardzo mi się podobało. Na szczęście jej koncert trwał aby godzinę. I w końcu! Gdy na scenie pojawiła się Marylka uśmiechom nie było końca! Rozpoczęła swój koncert od piosenki :Kasa, sex". Zagrała także między innymi: "Małgośka", "Szparka sekretarka", "Futbol", "Łatwopalni", "Remedium", "Kolorowe Jarmarki", "Niech żyje bal" i wiele innych. Jak na 66 letnią kobietę dała takiego czadu, że nie da się tego opisac słowami. Trzeba było to po prostu przeżyc. Jestem bardzo zadowolona. Do Nidzicy dotarliśmy na 2 w nocy. Oczywiście zajechaliśmy na hot dogi Orlenowskie. :) Ten dzień był bardzo pozytywny.
Kocham Cię Przemulku.!