''Przecież to nie koniec świata"
no pewnie, że nie, dam se kurwa radę!
Skoro nie potrafię żyć z kimś, będę żyła sama, nic nowego :)
Troche tylko trzeba podleczyć duszę /niekoniecznie alkoholem, halo/
trochę podleczyć rozum
i jakoś to będzie.
Mam najlepsze wsparcie na świecie, więc czym tu się przejmować?
umieram.