Uczę się tekstu na jutrzejszą próbę. "Ptasie Radio" Tuwima.
Ciężka rzecz, nie powiem. :D
W czwartek eliminacje do konkursu recytatorskiego, a ja jeszcze nie wybrałem wiersza.
Ale żyję jeszcze, nie przygniotła mnie rzeczywistość.
Dochodzę do wniosku, że ambiwalentne podejście do świata jest najlepszym wyjściem z jesiennej depresji.
Syndrom klasy drugiej. Tak, już wiem na czym polega.
Pozdrowienia znad Wisły.