Piękny widok z okna na zachodzące słońce.
Zdjęcie trochę ciemne, ale robione 20 lat temu. Bynajmniej nie przeze mnie. :P
Ma swój urok, taki jakby vintage. ;>
Katastrofa za katastrofą.
W moim pokoju co chwilę dochodzi do cyrkulacji myśli, niczym boskie cząsteczki w Wielkim Zderzaczu Hadronów.
Ale udaję się teraz w podróż 20000 mil pod morską bryzę, razem z panem Verne'm i kawą z podwóją dawką cynamonu.
Pozdrowienia znad Wisły.