Dziś był dzień 0- dziś przelała się miarka.
Mam dosyć siebie, dosyć tego jaka byłam naiwna, zdolna do poświęceń kosztem siebie, własnych marzeń i ambicji.
Mam dosyć tej osoby, którą się stałam, która zawsze zostawiała wszytko na ostatnią chwilę, która wyznaczała sobie cele, o których potem i tak zapominała.
Chcę żyć, od nowa.
Życie jest takie kruche, nigdy nie znasz dnia ani godziny.. Dlatego pora zacząć żyć tak jakby każdy dzień miał być tym ostatnim. Czas spełnić swoje pragnienia, ambicje. Czas na Nas!
Pokażmy na co nas stać!
Ostatnio dużo się działo. Chciałam oddać krew, okazało się, że mam anemię. Moja mama zaczęła wariować.. Ja dwa razy bym zemdlała na ostatniej imprezie. Naczytałam się, wiem czemu wszytko się tak potoczyło. Muszę rzucić palenie, ograniczyć spożywanie alkoholu do minimum. Dobrze mi to zrobi. Dużo jadłam. Przed chwilą stanęłam na wadze i czara goryczy sięgnęła zenitu.. 58,8 kg..
Teraz albo nigdy, nie chcę stracić tego co kiedyś osiągnęłam.. Muszę zacząć dietę. Chudnąć powoli, ale skutecznie.
Jestem silna, będę chuda.
Marzy mi się moja upragniona figura, zgrabne, szczupłe nogi, płaski brzuch. Będę to wszytsko mieć! Na pewno!
Dobranoc..;*