Nie będę liczyć dni, bo odkąd je licze schudłam bardzo mało..
Zaczęłam troche jeździć na rowerze po dworze : )
To na pewno przyjemniejsze niż jeżdżenie w domu przed telewizorem xd
Miałam zacząć biegać, ale przebiegłam kawałek i mi słabo było -.-
Co do jedzienia to prawie codziennie jem płatki na śniadanie, na obiad ryż lub kaszę z jakimś sosem, a na kolacje to samo co na obiad..
Chyba nie jest źle, ale może być lepiej : )
Gdyby mamy ciągle nie było w domu, jadłabym mniej. Pilnuje mnie z jedzeniem -.-
Więcej się ruszam ostatnimi czas, więc jakoś się wyrównuje.
Od jutra zamierzam wziąć się za siebie i pisać tu notki codziennie :)
Wy jesteście taką moją dodatkową motywacją : **