Cześć Kruszynki ;*
Chyba każda marzy o takiej figurce, zwłaszcze, że niebawem wakacje, plaża, bikini, ooooch <3
Jak wam idzie spalanie kalorii? Tak dawno mnie tu nie było..
Co u mnie? U mnie zmieniło się na prawdę wiele, raz było lepiej, raz gorzej a teraz po prostu się ustabilizowało, teraz mam swoją przeciętność i to mi na razie wystarcza. Jakiś czas, odcięłam się od wszystkich, siedziałam w domu na dupie i nie robiłam kompletnie nic, po prostu siedziałam, myśląc nad całym sensem życia. Ludzie mówią że nie da się z siebie wyrzucić tak po prostu emocji, ja je wypłakałam. Wypłakałam wszystko co tak bardzo mnie bolało. Chwile załamania, jakiejś deperesji chyba już odeszły z mojego życia, nie wiem czy na dobre, ale mam w sobie nową siłe, motywacje i mobilizacje.
Co do odchudzania? zaczynam zupełnie od nowa, innym trybem, nie będę się już katowała całodziennym głodem i zyła jedynie tabletkami i wodą. Dziś zaczęłam znów mel B, wieczorem idę pobiegać, a gdy tylko się nauczę na poniedziałek to zaczynam znów cwiczyć.
Oczywiście też będę jadła umiarkowanie, ewentualnie poszukam sobie jakiejś odpowiedniej diety. Ćwiczenia zaczynam dziś, dieta dopiero od jutra, bo zjadłam dziś bułke z masłem czosnkowym, co raczej nie powinno znaleźć się w moim żołądku.
A może wy znacie jakieś dobre sprawdzone diety, ćwiczenia? Byłabym wdzięczna jeśli mi napiszecie :)
Musimy przeżyć wewnętrzny rozpad naszej egzystencji,
by odnaleźć w sobie siłę na lepsze życie.
Chudego! ;3