:)))

Witam was piękne kobietki :)

Mimo, że dopadł mnie dziś okres u mnie już poćwiczone, nogi mi chodzą pod biurkiem, bo mam zakwasy od dwóch dni, a ja dalej je męcze :D

Dzisiaj ćwiczyłam:

- skalpel cały! :)))

- 80 przysiadów (ok. 3,5 min.)

Razem: +/- 43 min. :)

Posiłek potreningowy powinien składać się głównie z białka podobno, a mi się nie chciało jeść więc "wsunęłam" pół szklanki mleka i łyżeczkę serka kanapkowego :)

Postanowiłam jednak, że lepiej będzie jeśli pomierzę się i zważę dopiero za dwa tygodnie czyli po pełnym miesiącu :D

Cóż wam mogę jeszcze napisać... Dopijam butelkę 1,5 l wody, a wypiję jeszcze może z jakieś 0,5 l :) Więc dziś solidne nawodnienie :D

Dobra ja mykam :) Jak tam u was? :*

Poćwiczone czy dzisiaj odpoczynek? :)

Dziękuję, że jesteście kocham was mocno! <3