Witam! Zniknęłam na chwilę, ale już wracam! :D W sobotę był najważniejszy dzień w roku czyli Kaowice i Mayday <3 Pół dnia zajęło nam dostanie się do Kato, ale i tak warto :D O jedzeniu nie ma nawet co mówić, znaczy nie tak, że było tego dużo, raczej jadłam starsznie rzadko no śniadanie o 8 a następny normalny posiłek był po 18? ;d no mniej więcej ;d
W domu po sobotniej imprezie jest mnóstwo chipsów, ciasta i ciastek :(
Dziś:
ś: owsianka
o: -
p: kawałek ciasta i 2 ciastka (!!!)
k: zupa krem z dynii ( będzie)
Ale kalorii po 9 h tanczenia spaliłyśmy sporo :D