ojj, cały dzień łaziłam z koleżankami po centrum handlowy,a potem pojchałyśmy do jeszcze jednego. 

Nie było tak jak miało być,ale nie narzekam. Co do milk diet muszę zacząć w poniedziałek, pierwsze dni są trudne,a tym bardziej

w weekend. 

Niektórzy ludzie strasznie mnie zadziwiają. Stałyśmy w kolejce do maka (zamówiłam sobie małą sałatke) i liczyłyśmy pieniądze. Straszne drobniaki więc się schodziło,tym bardziej,że matma nie jest moją mocną stroną . haha, oczywiście żartuje. Nagle jakiś facet z dzieckiem na ręku się wepchnął . Jestem taką osobą,że nie przepuszcze więc zaczęłam głosno mówić "Ktoś tu sie chyba wepchnął" itp. Nagle ten się odwraca i "jeszcze jakieś aluzje?" Powiedziałam co mnie boli, wszystko grzecznie na pan,a ten do mnie "zamknij morde" no myslałam,że tam jebne. Zwróciłam uwagę,że ładny przykład dziecku daje to się poprawił na "zamknij buźke" zaczął się drzeć,że trzeba było nie rozdziabiać mordy tylko stać w kolejce, powiedziałam,ze liczyłam pieniądze,a on "to do szkoły idź jak nie umiesz liczyć". Jeszcze kilka razy kazał mi morde zamknąć więc powiedziałam,że ładnie się pan do kobiety zwraca,a on "Ty jesteś kobietą? Ty jesteś bydle" no Kurwe ręcę mi opadły, wepchnął mi się w kolejke, miał do mnie o to pretensje, ja do niego cały czas na pan,może niezbyt grzecznym tonem,ale zawsze i to ja jestem bydło. Najbardziej podobał mi się tekst jednej z moich koleżanek "a myślałam,że to Warszawa". Może trochę chaotycznie to opisałam,ale strasznie mnie ta sprawa zdenerwowała i inaczej nie umiem kurde.:D

oczywiście poskarżyłam się mamie jak wróciłam do dmou skomentowała tylko "Ty to jak zawsze się w konflikt plączesz, trzeba było go zignorować" aa nie, nie ma tak :)

To by było na tyle, tak na szybko,bo lecę na spacer po parku,a potem na rozgrzewającą herbatkę do przyjaciółki. Paa. xoxo

ps. mam prezent dla brata, yeaa!