Dzisiaj spędziłam kolejny rutynowy dzień. Praktyki i odpoczywanie. W sumie, jak wróciłam do domu to obejrzałam tylko odcinek Przepisu na życie i poszłam spać, bo byłam tak padnięta.. W weekend trochę pobalowałam i nie miałam kiedy się wyspać.. Dlatego zaraz śmigam do łóżka, tylko zrobię serię jakiś lekkich ćwiczeń. A z dietą lepiej:) W końcu rozłożyłam posiłki na 5 mniejszych w ciągu dnia (z czym miałam kłopot na początku), niestety nadal mam problem z obiadami, bo nie mam gdzie ich wcisnąć..
Bilans:
-2 razowe z serkeim, pomidorem, cebulą = 200 kcal
- kawa z mlekiem = 40 kcal
- kanapka z pasztetem = 235 kcal
- jogurt pitny 0% = 100 kcal
- kromka razowego z serkiem, pomidorem, cebulką = 100 kcal
- sałatka (mix sałąt, ogórek konserwowy, pomidor, oliwki, j. naturalny 0%) = 100 kcal
- herbata z cukrem = 160 kcal
_________________
935 kcal
Jutro z Kotem idę w odwiedziny do siostry i szwagra. W dodatku moja mama ulokowała się tam na parę dni, więc może być ciekawie:)
Trzymajcie kciuki, żebym nic u niej nie zjadła:*