Niestety przykro mi , że z wami nie jestem :( naprawdę .
Wpadłam w depresję. Nie wiem co zrobić,,, starzy wciąż tylko krzyczą i okazują swoje niezadowolenie z tego co robię i tego czego nie robię. Chłopak rzuca mi telefonem , bo myśli , że nie wiem kim jest i wszystko mu wolno. Szkoła to jeden wielki układ, dostaję z wypowiedzi ustnej taką samą ocenę co kolega, który ledwo co zdania skleca. A ludzie na osiedlu mają tylko jedno wspólne hobby... gadanie... co to kogo obchodzi co ja robię ze swoim chłopakiem i związkiem? oni nie są święci- ja im ich wad nie wypominam. To są ich wady, ich związki , ich błędy i problemy! co mnie to obchodzi? co to ih obchodzi?! i po co dopowiadają takie bzdury ?! co oni sobie myślą?! " choć je skłócimy to będzie zabawnie" ??