photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MARCA 2015

.

Cała się trzęsę.

Nie wiem, co mam pisać, jestem zupełnie rozkojarzona i strasznie zdenerwowana.

Chcesz tak wyglądać, jebany grubasie? Dobrze ci było? Fajnie było być otyłym i mieścić się tylko w rozmiar 46?

Nie potrafię wyjaśnić, co się ze mną działo. Ale z namysłem używam czasu przeszłego, koniec tego, koniec, koniec, koniec!

Ważę 72,8. Przytyłam prawie 5 kg. Od kiedy? Trudno powiedzieć. Równia pochyła tak naprawdę rozpoczęła się razem z początkiem mojej choroby w październiku. Już wtedy moim priorytetem stało się wyzdrowienie, przeżycie poranka, dnia, tygodnia, miesiąca, semestru, a nie walka z tuszą.

Nadal jest mi mega ciężko. Czuję, jak choroba mnie wyniszcza, pomału, ale sukcesywnie. Leczę się psychiatrycznie, uczęszczam na terapię, łykam mnóstwo leków. Jest mi MEGA ciężko, jak nigdy nie było. Totalnie sobie nie radzę. Mam problemy ze snem, z nauką, ogólnie z chęcią do życia. Balansuję gdzieś na krawędzi mojej nerwicy lękowej i depresji.

Gdzie w tym mam znaleźć chęć, motywację, radość ze zdrowego trybu życia, odchudzania, sportu? Nie potrafię. Jedyna radość, odskocznia to zjedzenie czegoś na wieczór, chwila spokoju, ukojenia po koszmarnym, nerwowym dniu, pełnym ataków histerii, odruchów wymiotnych, biegania do łazienki.

Jak mam jeść regularnie, skoro do powrotu z uczelni, przez cały dzień, mam odruchy wymiotne po przełknięciu nawet łyka wody? Od rana do wieczora nienawidzę jedzenia. I nie jem. Wracam i jem wszystko. Nie potrafię, nie umiem inaczej. Nie potrafię nic przełknąć z tych nerwów, wszystko staje mi w gardle, duszę się.

No i wieczne bóle głowy. Codzienne. Wlekę się na siłownię, a moją czaszkę rozsadza ból, na który nie działają nawet leki od neurologa. Jak mam skakać, biegać, ćwiczyć, skoro rozwala mi łeb? Może to z głodu. Ale co mam z tym zrobić?


MUSZĘ JAKOŚ DAĆ RADĘ.

Co by się nie działo. Mam cel i dążę do niego. Będę do niego dążyła za wszelką cenę. Dziś robię pierwszy krok, dzięki mojemu ukochanemu chłopakowi. Piszę tutaj z nadzieją, że jeszcze tu jesteście i pomożecie mi. Zrobię wszystko, co mogę, by wrócić do dawnego życia. Mimo że nie mam motywacji, chęci, siły. Mimo że nie potrafię normalnie jeść. Mimo że w dupie i udach mam pewnie z 10 cm więcej.

Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia. Regularne jedzenie, co wydaje mi się teraz zupełnie niemożliwe, ale zobaczymy... Rolki, spacery, bieganie. PISANIE BLOGA.

Komentarze

~kiki Dobrze, że zatrzymałaś się tylko po 5 kg to nic i szybko je zgubisz. Ważne, żebyś podjęła terapie i zrozumiała skąd biorą się lęki. Leki tylko niwelują skutki, a należy poznać przyczynę.
03/04/2015 8:18:49
Junior jestembebla Dasz rade! Śledzę Twoje postępy, wiec nie możesz ot tak się poddaći powpowrócić do stanu wyjsciowego! :)
01/04/2015 1:39:30
amatris Biedna :( wiem jak to jest, sama od niedawna leczę nerwicę lekową i chad... terapię zaczynam w kwietniu. Nie ma wesoło. Mogę jedynie wirtualnie przytulić. Trzymaj się
30/03/2015 1:33:29
civetta Jestem z toba kochana!
29/03/2015 20:43:32
~nieznajoma DASZ RADĘ ! Wierzę w Ciebie ;)
29/03/2015 18:31:40
nurmila Gdybyś potrzebowała porozmawiać z kimś neutralnym, pisz ;*
29/03/2015 12:50:53
pisicuta widzę zamknięte koło :-( stresujesz się, to napędza objawy a ty to przez to jeszcse mocniej przeżywasz... :(
28/03/2015 12:21:50
chudazu Cała moja choroba to jedno wielkie zamknięte koło...
28/03/2015 12:51:38
pisicuta Ale musisz uwierzyc, ze w jakims stopniu da sie nauczyc z tym zyc i choc nieco zmniejszyc stresowanie sie tym, wiem, ze to nie jest proste, ale wiele osob daje rade troszke to "oswoic" :* dobrze ze chodzisz na te terapie itd, wierze, ze ci to pomoze :-*
28/03/2015 12:57:30
melenkam a czy masz już diagnozę? tzn czy IBS to dalej ta aktualna diagnoza i jedyna?
28/03/2015 16:09:12
chudazu mam, nie jest to absolutnie jedyna diagnoza
28/03/2015 22:59:34

rudachcebycchuda A może to nie daje Ci szczęścia, może robisz tak, bo musisz? Zastanów się, poszukaj innych źródeł radości, może jednak nie siłownia, ale inny ruch, taniec. Wpadłaś w wir, w obłęd i to może Cię niszczyć. Pamiętaj nic nie musisz, możesz! Chcesz! Masz możliwość, ale nie traktuje tego jako obowiązku. Trzymaj się, a ja będę trzymać kciuki. Wszystko jest w naszej głowie :)
28/03/2015 21:58:12
fitnessmotivation już bliżej do celu niż dalej, nie podawaj się! :)
28/03/2015 16:58:45
pieknaaxbyc Hej ! Kochana , będzie dobrze :* Doszłaś już i tak daleko i jesteś moją motywacją bo obecnie mam 89,3 kg i dążę do 53 ! :* Jestem pod ogromnym wrażeniem , że dałaś radę walczyć ! I wiesz co Ci powiem, dasz radę dalej walczyć :* ! Masz chłopaka, ja w każdej chwili służę pomocą :)
28/03/2015 15:56:22
mydream55 Wieżę w Ciebie bardzo mocno i na pewno znajdziesz siłę do dalszej walki :**
28/03/2015 15:50:29
kolczykix Witaj, przypadkiem tu trafiłam, chcę Ci tylko powiedzieć, bo może tego nie wiesz, że jesteś cudowna i idealna taka jaka jesteś i masz do tego pełne prawo by być po prostu sobą :). Jeśli tego nie rozumiesz i dopoki tego nie zrozumiesz, nigdy nie zaznasz spokoju i żadne diety nie pomogą ci. najważniejsze jest by pogodzić się sama ze sobą, zaakceptowac sie takim jakim sie jest:) Jesteś fajną, zmotywowana dziewczyną, chcesz się rozwijać i być lepszą wersją samej siebie :) To fantastyczne :) dużo osób, jak widze po komentarzach w Ciebie wierzy i ja jakoś też, mimo że Ciebie nie znam :) to już coś prawda? nie poddawaj sie, wszystko jest ok, jesteś na drodze, może trudnej , ale możesz z tego wyciagnac duzo wniosków, nauczyc sie wiele i stać sie lepszą osobą:) to duży skarb, czesto ci co musieli przejsc przez wiele ciezkich chwil, zmagań ze sobą, stali sie piekniejsi wewnetrznie i silniejsi niż ci co zawsze mieli łatwo:) pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę:) ps. nie mów do siebie tak brzydko, nie zasługujesz na to, ciagle walczysz ze sobą, to duzo wysiłku na to tracisz. o wiele prosciej bedzie jesli ta złą energie wyladujesz na cos innego niz na siebie. Traktuj sie jak najlepszego przyjaciela a zycie bedzie piekniejsze :)
28/03/2015 15:42:21
pluzsize Kurczę szkoda że ciągle masz pod górkę ;/ ale wiele osób tutaj wierzy w Ciebie ;) już tyle udało Ci się zrobić i widzę z nastawienia że chcesz osiągnąć jeszcze więcej i uda Ci się to ;D
28/03/2015 15:23:48
sexofdevil trzymam kciuki! :)
28/03/2015 15:23:21
~zero0kcal a może trzeba iść do lekarza na jakieś konsultacje, robiłaś sobie jakieś badania? może czegoś ci brak, może porada lekarza wzmocni cię i pomoże ci odnaleźć siłę :)
28/03/2015 12:07:10
chudazu Cały czas się leczę, to nic nie daje... Jestem u lekarzy średnio 2-3 razy w miesiącu i tylko jeszcze bardziej mnie to dołuje...
28/03/2015 12:51:21
zero0kcal a to nie wiedziałam, a może nie można się tak dołować, spinać, może jak tylko się trochę zrelaksujesz to znowu będzie dobrze.. chciałabym coś doradzić, ale nie wiem.. będzie dobrze, musi być
28/03/2015 13:41:46
chudazu łatwo powiedzieć... to nie jest moje widzimisię, to choroba...
28/03/2015 15:09:31

blackn Wierzę w Ciebie. Bardziej niż w siebie.
28/03/2015 14:10:59
Junior czaszmiann Jesteś silna i na pewno sobie poradzisz. :)
28/03/2015 13:03:53
overandoveragain zobacz, ile osób w Ciebie wierzy, poradzisz sobie, mówię Ci.
a jeżeli potrzebowałabyś pogadać, to wal na priv :).
28/03/2015 12:35:30
~subaruimpreza https://www.facebook.com/infinitewatersworld?pnref=story pooglądaj jego filmiki na yt, poczytaj wpisy, a jeśli wolisz kogoś po polsku, to polecam Mateusza Grzesiaka. nic Cię nie kosztuje spróbowanie, a wiele może pomóc :)
28/03/2015 12:32:21
chcee65kg Kochana rozumiem Cie doskonale.. Tez dostalam leki od psychiatry, czy jest lepiej? Moze troche.. ale to caly czas mnie niszczy, nie radze sobie z tym i doskonale wiem jak Ci jest z tym.. Ale musimy dac rade, ja wierze ze kiedys w koncu bedzie lepiej ;*
28/03/2015 12:29:31