Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. W końcu zaczynam otwierać się na B. i zapominam o przeszłości. Chciałabym nie zmarnować żadnego dnia z tegorocznych wakacji. Żyć tu i teraz.
"Masz takie zajebiste rzęsy,że nie mogę się napatrzeć" - nie byłam w stanie powiedzieć tak miłych słów w jego kierunku mimo że intensywnie myślałam o tym 3h. Nie wiem dlaczego,po prostu nie potrafiłam. W końcu jestem "zimną suką".
Bilans
* lekkie 20 z polędwicą 10
* jogurt naturalny 110 z musli 60 i malinami 40,kawa na sojowym 40
* kawa na sojowym 80
* tarta brokułowa 200,surówka z marchwi 60
* jajecznia 160
780/1000kcal