Przepraszam, że nie pisałam ale pojechałam na noc do przyjaciółki
( oczywiście, że zawaliłam bo było tyle słodyczy że głowa boli -.- kurwa! )
od jutra zero słodyczy, chyba akcje zawaliłam, bu. :(
Jutro sie biorę do roboty, zmieniam kcal na 800 + te same ćwiczenia.
Ale nocka bardzo udana. <3
Dzisiaj was nie odwiedze, bo naprawdę jestem w okropnym nastroju...
nie ogarniam wgl. Ale mam dwie nowe motywacje, mianowicie:
- jadę na wakacje, a może nawet przed wakacjami o.O
do mojej babci a tam jest zajebisty chłopak, który od zawsze mi sie podobał. ;D
muszę jakoś wyglądac, a nie jak spaślaczek. XD
- moja koleżanka wkurwiła mnie! Wiem że nienawidzi jak się odchudzam
bo ona próbowała i nawet 1 dnia nie wytrzymała,
to teraz zobaczy jak ładnie Justynka schudnie!
- no i 3 taka, że wakacje idą i że trzeba jakoś wyglądac w bikini. ;D
nienawidze jej.