przpraszam was bardzo, ale niestety mam mało czasu na dodawanie zdjęć, komentowanie itp. przykro mi z tego powodu, ale takie jest już moje życie, cały czas na nogach. postaram się to wszstko nadrobić w weekend:)
poza tym bez zmian. chociaż nie, jest jedna mała zmiana. udało mi się przytyć kilogram! jeszcze jeden i wrócę w końcu do starej wagi. jest to teraz mój głowny cel :)
ostatnio naczytałam się dużo o anoreksji. przerażają mnie nastolatki, które na siłe głodzą się i nie widzą tego, że wyglądają jak chodzące trupy. smutne, a zarazem wkurzające. osoby, które mogą korzystać z życia, niszczą je sobie. chyba nigdy tego nie pojmę.