Bądź pozdrowiony...!
2
Bądź pozdrowiony przeze mnie Jezusa Chrystusa. Miłość, Słowo żywe do ducha każdego, aby rósł i jaśniał w poszukiwaniu Ciebie Panie Stworzycielu!
W wysyłanych uczuciach do Pan Stworzyciela kieruję wszystkie myśli, słowa i uczynki, poprzez Miłość i Prawdę oraz Wolę Bożą uczucia swoje skierować do Pana Stworzyciela wolę!
Czujnie się zachowuję i rozważnie postępuję, poprzez swoje kroki idę przez obłoki ku Światłu drogą jak tęcza malowaną, gdzie śpiewy słychać chórów duchowych, Pana miłującego.
I tak idąc drogą tęczy całkowicie zasłuchany z chórem razem śpiewam będąc zakochany. Wszędzie widzę serca, które zachwycają mnie czystością swoją i do dalszej drogi zachęcają.
Co przystanę, to zdumienie mnie przenika nad doskonałością całego stworzenia, przecież to dzieło rąk Pana Stworzyciela, w tym kierunku zmierzam.
Im dłużej idę i więcej drogi przebywam, to moje przekonanie i przeżycie mówi; że dobrze wybrałem, a serce coraz większe oczy robi, ponieważ Miłość wszędzie znachodzi i do Pana ciągle zanosi słowa podzięki, a wysyłanie uczuć w słowach mnie część Pana Stworzyciela rozpala coraz mocniej, swoim żarem na twarzy uśmiech różowy maluje i już tylko krok do stanu szczęśliwości.
Wszystko na swojej drodze spotkane rozwiązuję, choćby było wielkie, aby w przyszłości droga przeze mnie przebywana była jeszcze piękniej.
I dziękuję Panu Stworzycielowi tu na Ziemi za spływające chwile radości, za dar wielu zmian co chwilę, ruszając się wiem, że żyję.
Pytam się; czy właściwie i czy w dobrym idę kierunku?
A stworzenie będąc mową Pana Stworzyciela już od rana na te pytania odpowiada przez podszepty, myśli, sytuacje, znaki i ze zdziwieniem, z dużymi oczami przez serce czuję, że dobrze się kieruję na latarnię Światła i dalej maszeruję.
Powodzenie akceptuję i serce swoje hartuję poprzez codzienne doświadczenia.
Dziękuję Panie Stworzycielu za tą tęczą malowaną drogę do Ciebie.