i proposed the tomatos and later marriage.
kolejna kawa i kolejny papieros, kolejny piątkowy wieczór, w którym pozbywamy się wszelkich zahamowań i nie znamy słów 'granica' oraz 'czas iść spać'. życie znowu nabiera rozpędu, dni ulatują z papierosowym dymem, zamykają się w kilku słowach, wiszą na Twoich ustach, zagubione pomiędzy truskawkami, utopione w zieleni oczu, są pełne, mocne, intensywne. czasem się w nich gubię, wtedy łapiesz mnie za rękę i zawracasz myśli na właściwy tor. gorące, rozpalone miasto pełne hałasu; jak Ty, jak ja, jak oni, zagubieni między tym wszystkim i w tym zagubieniu szczęśliwi.
spontaniczne morze o szóstej rano jest piękne nawet pomimo arktycznego wiatru.
pozdrawiam Gidzię i nasze cudowne pomysły.