Święta i po świętach.
Dzień jak każdy inny w sumie.
Dzień odpoczynku po 2 tygodniach roboty od rana do wieczora.
Później 2 dni z moim młodym.
Do znajomych na noc bo z kimś w końcu wypadało by chociaż część świat spędzić.
I do domu.
I tak leżę i oglądam Vaianę.
I już mam dość. A jutro znowu do roboty.
Nic nie odpoczęłam :/
Kto by pomyślał, że moim ulubionym momentem będzie ten, w którym na mnie patrzysz