on to ma beztroskie życie, ehe.
dziś nie będzie mądrej notki, z przesłaniem.
dziś będzie krótko, zwięźle i na temat.
tęsknie za siedzeniem w szkolnej ławce, tęsknie za obgadywaniem całego świata z Sylwią, za Dawidem wchodzącym pod ławke, za Magdą, która ciągle dzwoni do swojego ukochanego, za Tomkiem który ma najpiękniejsze oczy w tej części wszechświata i za całą, jakże niezgraną resztą, która tworzyła tak zgraną całość.
czas tak szybko ucieka, a my przmijamy razem z nim.
i niby są powody do radości, a wcale ich nie ma.
i niby świat jest tak piękny, a wciąż chcą malować go na żłóto i na niebiesko.
i niby życie nie jest beznadziejne, a jednak tak wiele ludzi rezygnuje z niego.
to wszystko jest strasznie przygnębiające,
a podobno człowiek im starszy tym ma mniej problemów.
ja chyba jestem na wysokim lvl'u, bo dorosłość mnie przeraża.
cholernie się boje.