gdy miałam 12 lat, to walił mi się świat, bo rodzice nie pozwalali mi wychodzić po 21,
gdy miałam 16 lat, to wydawało mi się, że jestem dorosłym, samodzielnym, pępkiem świata i nikt niczego nie może mi zabronić,
mam 19 lat i problemy o których wcześniej mi się nie śniło, mature za miesiąc która była tak daleko i widzę pierwsze zmarszczki, bo moje włókna kolagenowe zaczynają zanikać.
bycie dorosłym wcale nie jest takie fajne,
i to albo ja się starzeje, albo świat oszalał.