to siema tu olka : lovestoryyxd. moje dziela a teraz nota
swieta minely nareszcie. przynajmniej mozna tak powiedziec. zapowiadalo sie duzo gorzej ale przezylam
od rana z matka wielkie problemy. caly czas sie srala o wszystko i nagle foch i pojechala z karolina na swieta do babci.
ja jakies 30 minut po tym, zebralam sie jakos i poszlam. szlam ulica,ciemno, zimno,wiatr wieje przez rajtuzy. leje deszcz a ja ide.
nikogo nie bylo, szlam sama, tylko jakis pan z psem przeszedl przez pasy. wiecej nikogo. ciagle telefony od ojca- co ty odpierdzielasz..
widac jak mnei wszyscy lubia. weszlam wkoncu do domu. usiadlam przy stole i czekalam az wkoncu to sie skaczy.
pod chustą sluchwki, napierdzielalam Lordich, naprzeciw mnie siedziała pała ktora byla przymulona tak samo jak ja.
obok babcia,dziadek,wujek wpierdzielali ryby, a obok mama z tatem jakies ciasta. i na koncu karolina ktora na twarzy miala, jak by wypisane WHAT A FUCK? wiec siedzielismy, babcia nalewala barszcz. wkoncu przyszedl czas na oplatek. wszystkim nawzajem.
taka podnieta jak by słowo "nawzajem" bylo naprawde czyms waznym. no i na koncu prezenty. nie jest zle co nie?
karolina karteczka na paczce - otwierac w ustronnym miejscu ja od razu oczywiscie mysl - BOMBA. ale to neisttey nie byla bomba.
wyszlam z mama okolo 4.20. po drodze wyjebałam się w błoto. i oczywiscie matka zaczela sie drzec jak by to bylo specjalnie.
no a dzis od rana z matka wojna. bo powiedzialam ze nie ide do 2 babci bo mnie nie obchodza te zrypane swieta. : |
no i poszlam, a pozniej do babci / karoliny. no i te texty z tą berta :
- czemu zapaliłaś to światło ?!
- bo mam ciarki.. -.- ( pompa )
albo :
- co ty ze mną tańczysz?!
- nie ja cię wałkuje
- co?
- wałkuje
- co to znaczy ?!?!?!
- OMG JA CIE WALCAM !!
dobra sory za dluga notke, zwijam. ŻEGNAM