Pytałaś dzisiaj dlaczego Cię kocham, więc pozwól, że teraz Ci to wyjaśnię.
Po pierwsze nawet bez seksy niebieskich spodni i czerfonych sweterków czuję z Tobą więź jak z nikim innym. Są nieliczne rzeczy, które zachowuję dla siebie, ale wiem, że mogę Ci powiedzieć wszystko bez względu na to, czy to błahostka, czy poważny problem. Po prostu ufam Ci w 200% i zawsze będę Ci ufać.
Kiedy coś mnie dręczy, nie wiem co ze sobą zrobić, albo jak po prostu jestem głodna, to jesteś pierwszą
i ostatnią osobą, do której mogłabym zadzwonic, i która zawsze znajdzie dla mnie chociaż najmniejszą chwilkę i zrobi mi płatki. No może czasami wydaje mi się, że mnie wk..irytujesz, kiedy próbujesz robic mine swojego kota,
ale to bez znaczenia, za to też Cię kocham, za każdą spinę, tą poważną jak i tą śmieszną.
I za każdą nocke, kiedy leżałaś mi na cycu/brzuchu/nodze, albo zabierałaś kołdrę,
za każde wpierdalanie czipsów/lodów/chamburgerów u Ciebie w kuchni/w parku/ u mnie w wannie,
za śpiewanie na ulicy i darcie mordy chuj wie po co, za każde "czuję Twoje cyce" kiedy się żegnamy i witamy.
Za każde ponętne dziwne spojrzenia na matmie wywołujące cudowny śmiech Domy,
za każdąkażdąkażżżżżżdą rozmowę, która jest mi baaaaardzo potrzebna, wszystkie dobre rady
za śmianie się razem ze mną z naszych popierdolonych problemów. Albo po prostu z facetów.
I nawet za takie dni, kiedy siedzimy i milczymy. Lubię z Tobą milczec.
Mam nadzieję że się teraz uśmiechasz :)
Kocham Cię, zawsze :*
________________________________________
też Cię kocham BAAAAAAAAAAAAAARDZO :*