photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 MAJA 2008

sabat czarownic

bo dzisiaj postanowiłyśmy zrobić se sabat czarownic.

od lewej: ja, Paula, Chomi uwiecznione na ostatnim zlocie wariatek.
zapewne piszę głupoty ale to tylko i wyłącznie wina moich upaćkanych okularów [biedne, zbyt dużo dziś przeszły].. a to wszystko przez te moje dwie czarownice [Chomik każe poprawić na wiedźmy, więc zrobię jej tą przyjemność]. na szczęście my nie jesteśmy aż tak brzydkie jak te z bajek. każda ma wady i zalety, lecz żadna na szczęście nie ma garbatego nosa ukoronowanego brodawką. ^

przez chwilkę był spokój wywołany tym, iż Jedna nawlekała poduszki, Druga oddawała się zabiegom kosmetycznym wraz ze Świnką Pepą, która jest psem. teraz wszystkie trzy siedzimy na czym tylko się da [ np. na świeżej pościeli] i czekamy na lepszą przyszłość
i aż nam dupcie urosną.

ciekawe konwersacje pt. "pić mi się chcę" są wyjątkowe. o tak. bo to my. trzy wspaniałe, znające się od wieków. każda z mniejszym lub większym problemem. każda kryjąca się za zasłoną cienia, żeby nikt nie wiedział, jak jej źle.

a tutaj ściany mają uszy. chyba, że rodzicielka rodu Chomików skorzystała ze wspaniałego wynalazku jakim są korki do uszu.


a Paula na widok mojej notki złapała się za głowę. pokrzepiające kochanie wie doskonale, jak człowieka podnieść na duchu ^
ach. a Chomik prosił[a], bym koniecznie napisała lipę dnia.

mianowicie gdy wyżej wymieniona poszła myć głowę, ja z Paulą kontynuowałam robienie plakatu. na moje szczęście
[lub raczej nieszczęście] jeden z wycinków przypominał pistolet. więc mądra inaczej blondynka poszła nastraszyć strachajło. zakradłam się najciszej jak umiałam i zaczęłam 'strzelać'. Chomik się przestraszył. w nagrodę zaczęła na mnie chlapać. zaczęłam uciekać i.. stanęłam twarzą w twarz z Ojcem Chomikiem [tatkiem Chomika]. zaczęłam wrzeszczeć. opanowałam się dopiero jak Paula nieśmiało powiedziała "dzieńdobry". wtedy i ja przerażona powiedziałam to samo. Paula mówiła, że to zajebiście wyglądało. rodzice wchodzą i słyszą piski i wyzwiska, mają głupie miny, a z tego wszystkiego wyłaniam się nagle ja, otwierając drzwi łazienki z takim impetem, iż prawie uderzyłam nimi Ojca Chomika.
z relacji Pauli:
"nie słyszałam jak ktoś wchodzi. a tu nagle stoi jakiś facet i się na mnie patrzy. myślałam, że to śmierć".

Dwie wspaniałe leżą już w łóżku. i grzeją mi miejsce. Pierwsza ma świetne spodenki w panterkę [mrauuuuu], Druga moją piżamę.
więc i ja idę. w końcu to sabat czarownic.

jeszcze bilans:
sok z Alki urodzin- 0zł
3x lód śmietankowy mix- 3,90zł
zobaczyć minę rodziców Chomika wyrażającą tępotę i zgorszenie -bezcenne.
aj. zapomniałam dodać, że gdy wybiegłam z łazienki, jedyne, na co było stać mamcię to
"o Boże".

notka pisana o godzinie 23:18 przez Mortiszię.

i niedodana również przez Mortiszię z tego tytułu, iż Chomik zgasił światło i przez przypadek wyłączyłam kompa.

sabat czarownic dobiegł końca, żegnam.



Informacje o chomik666xd


Inni zdjęcia: *** coffeebean1Księga locomotiv Zapiekanka w środku,smacznego. halinamStasic duchem obecny bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Fix me milionvoicesinmysoulArchiwum X pustkawarzona