Demony- moje Czarne Anioły,
poruszają we mnie każdą
cząstkę ciała i duszy.
Rwą i szarpią...
Dwa światy ,dwie walki.
Ja i one.
Z nimi wędruję poprzez życie,
gdzie dojdę tam pustka.
Gdzie stanę to zwątpienie.
Na skarpie drżę ,by nie patrzeć w dół
on przyciąga mnie i wabi.
Odchodzę...
Wracam tą drogą ,przez życia wspomnienie
mało tych chwil miłych ,więcej jest zwątpienia.
Demony moje co rządzą mą duszą,
mówią ,że drogi już koniec.