Niedojrzałość moich rówieśników staje się przytłaczająca.
Autentycznie, nie wiem już, czy mam płakać, czy może się śmiać.
Może w tej sytuacji wskazany jest śmiech przez łzy?
Wiem jedno, nie przyznaję się do nich.
Do nikogo.
Bariera i koniec, nie chcę kontaktu fizycznego, ale jak widać większość nie rozumie.
Jestem na siebie zła, za bardzo sobie dziś pozwoliłam na szaleństwa.
Są przecież granice.
Miłość jest przereklamowana, zwłaszcza u młodych ludzi.
Jedna jedyna osoba mnie rozumie,
Chociaż zupełnie inna osoba może tego doświadczyć, z mojej strony, oczywiście.
Tak, niektórzy się domyślą, choć tylko jedna wie dokładnie co czuję.
Tylko jedna wie.
I tylko jedna powinna poczuć to samo.
To nie są te same osoby, nie.
"Źle myślisz, zmień swoje postrzegani świata... To co robisz jest błędne"
Nigdy, przenigdy się tak nie wkurzyłam. Wymuszanie na drugiej osobie własnego zdania. Manipulacja. Manipulacja.
"Fascynacja morzem, zatopionym świetlikiem
Czy to kłamstwo, gdy odmawiasz największej żądzy?
Przeciwnie, ciała barwione gorączką,
pieszczoty - w tym najważniejszy cel,
Wiosna topnieje w tańcu, nagle,
Staje się brudna."