Szlam wczoraj do pracy jak na ścięcie - dosłownie. Przeżyłam, teraz przeżyć dzisiaj i jutro środa, połowa tygodnia..
Bilans:
-kawa z mlekiem,
-smoothie zielone, dwa jabłka, kawa z mlekiem,
-Burger wegański (sam kotlet) + sałata, pomidorki, sos duński, kawa z mlekiem,
- trochę paluszków solonych,
-twarożek grani, maliny, siemię lniane, płatki cynamonowe,
- dwa wafle ryżowe z masłem orzechowym i bananem,
Aktywność:
-5000 kroków,
- godzina aerobow na siłowni.
Pada deszcz, kocham takie dni spędzać w łóżku i spać :)